Jak walczyć z otylością i nadwagą

4 lat i 229 dni temu

Wpływ nadwagi i otyłości na zdrowie

Podczas kończącego się właśnie okresu wakacyjnego zdarzyło mi się odwiedzić kilka nadmorskich miejscowości w Polsce. Zboczenie zawodowe każe mi obserwować ludzi pod kątem sylwetki i budowy. Z moich luźnych obserwacji wysnuwam wniosek: Polacy są grubi. Spokojnie 70% ludzi przebywających na plaży stanowili :

To wszystko okraszone litrami piwka lub coli i „wypoczynkiem” polegającym na siedzeniu w jednym miejscu przez cały dzień.

Postanowiłem zrobić mały research, jak problem ma się w skali kraju oraz świata. Obcując na co dzień z ludźmi raczej aktywnymi oraz mając na względzie cały czas rosnący trend na fitness nie zdawałem sobie sprawy ze skali problemu. Okazuje się, że w Polsce zarówno co czwarte dziecko jak i co czwarty dorosły, jest osobą otyłą (WHO). Biorąc pod uwagę całą ludzkość, żyjemy w czasach gdzie pierwszy raz w historii więcej ludzi umrze z przejedzenia (641 mln ludzi ma otyłość) niż z głodu (niedożywionych jest szacunkowo 462 mln).

Jak walczyć z otylością i nadwagą

Otyłość to nagromadzenie tkanki tłuszczowej znacznie przekraczające jego fizjologiczne potrzeby. Otyłość stwierdzamy wtedy, kiedy tkanka tłuszczowa przekracza u kobiet ponad 35%, a u mężczyzn 25%.

Można też posłużyć się wskaźnikiem BMI (waga/wzrost podniesiony do kwadratu). Kiedy BMI wynosi ponad 25 mamy nadwagę, a kiedy BMI przekracza 30 – otyłość. Wchodząc w szczegóły nasz tłuszczyk możemy podzielić na tkankę podskórną (tą, która jest widoczna na zewnątrz) oraz tkankę trzewną. O ile ta pierwsza jest głównie dodatkowym obciążeniem dla stawów i mięśni, to tłuszcz trzewny znajduje się wokół naszych organów wewnętrznych. Przy nadprogramowej ilości robi istny Armagedon z naszych podrobów. Zmierzyć go można za pomocą maszyny z bioimpendacją, które coraz częściej można spotkać chociażby w aptekach.

Dlaczego otyłość jest niezdrowa?

Wpływ nadwagi i otyłości na zdrowie. Jeśli wierzyć medycynie, otyłość jest chorobą śmiertelną. Mówi się też, że jest matką wszystkich chorób. Otyłość daje pole do rozwoju takim schorzeniom jak:

Tutaj pojawia się problem, gdyż wielu ludzi nie jest świadomych powagi sytuacji. Zgaduję, że większość z nas, dowiedziawszy się np. o zdiagnozowanym nowotworze natychmiast zmieniłaby swoje nawyki i słuchałaby zaleceń lekarza bez mrugnięcia okiem. Tu i tu mamy chorobę śmiertelną, tu i tu to nie boli i rozwija się w czasie i zabija nas powoli.

A otyłość? Zwalamy na geny, wiek, choroby, rzucenie fajek czy cokolwiek innego. Oczywiście, czynników tworzących tą chorobę jest wiele, jedni są na nią bardziej narażeni drudzy mniej, ale w zdecydowanej większości przyczyny są wtórne, czyli wynikają z naszego stylu życia. W skrócie: „Nie jesteś gruby bo jesteś chory lecz jesteś chory bo jesteś gruby”.

Najsmutniejsze jest to, że osoby ze znaczącą nadwagą i ograniczoną świadomością przekazują swoje nawyki młodszym pokoleniom. Dziecko wychowywane na chipsach i zapiekankach nie będzie miało pojęcia, że można inaczej i te wartości przekazywało będzie dalej. Nie mówiąc o nastolatkach, którzy jak żadna inna grupa potrzebują społecznej akceptacji – dodatkowe kilogramy już w tym wieku zdecydowanie temu nie pomagają.

Jak walczyć z otyłością?

Dróg na skróty nie ma. Powiedzenia typu „w zdrowym ciele zdrowy duch” znane są od setek lat i nie tracą na znaczeniu. Profilaktyka jest zdecydowanie lepsza niż drastyczne leczenie. Dlatego też każdy, ale to każdy powinien poznać podstawy odpowiedniego odżywiania oraz aktywności fizycznej i wprowadzać je do swojego życia. Żyjemy w czasach, gdzie większość czynności robią za nas maszyny, szybkie jedzenie jest fajnym rozwiązaniem bo ciągle „nie mamy czasu”.

Producenci żywności oraz media też nie pomagają, gdyż tworzona a potem promowana jest żywność niebędąca częścią łańcucha pokarmowego człowieka. Na przykład dzisiejsza pszenica poprzez swój stopień przetworzenia strukturalnie mocno różni się od tej 100 lat temu przez co bardzo ciężko ją nam przyswoić).

Możemy albo się temu wszystkiemu poddać i prędzej czy później dołączyć do grona 641 mln otyłych. Inna opcja? Być ponad tym, zwiększyć swoją świadomość żywieniową oraz przeznaczyć 3 z 168 godzin dostępnych w tygodniu na wszelką aktywność. Tym samym dajemy przykład przyszłym pokoleniom. I nie chodzi tutaj o to aby głodzić się, odmawiać sobie czegokolwiek, czy wyglądać jak gwiazdy Instagrama. Chodzi o to, aby wstać rano bez bólu, być efektywnym w pracy czy pograć w piłkę z synem. Życie nie jest sprawiedliwe i jedni będą musieli przyłożyć się do tego bardziej jedni mniej. Gratyfikacje w postaci zdrowia na pewno wynagrodzą włożony wysiłek.

Jeżeli znasz kogoś komu mógłby przydać się powyższy artykuł, przekaż go dalej, niech weźmie się w garść! Jeśli nie wie jak, daj mu kontakt do Nas, weźmiemy go „na warsztat”.