Przez ostatnie 14 dni byłem diecie, w której mocno ograniczyłem podaż węglowodanów. Z racji na ostatnie luźniejsze podejście do jedzenia, więcej odstępstw oraz mniej treningów, postanowiłem przetestować taką strategię na sobie i pokazać Wam, jak takie założenia działają na organizm. Sprawa przybrała nazwę „Keto Challenge” (od diety ketogenicznej). Codziennie dzieliłem się spożywanymi posiłkami na mediach społecznościowych.
Spis treści:
Jakie były główne założenia diety?
Spożywałem około 2g białka na każdy kilogram masy ciała. To był mój punkt wyjścia i priorytet. Poza tym, starałem się aby liczba spożytych kalorii w ciągu dnia oscylowała w okolicach 2800. Węglowodany zaś, pozyskiwałem tylko z warzyw (codziennie), owoców (kilkukrotnie) oraz piwa bezalkoholowego (okazyjnie). Dzienna dawka węglowodanów nie przekraczała 80g.
Czy udało się je spełnić?
W 80%. 100 procent w naturze zdarza się bardzo rzadko, tak było i tym razem. Raz poprzez nieoczekiwane zdarzenia ominąłem posiłek, kolejny raz zaspałem i wyszedłem bez śniadania. Zdarzyła się jeszcze gościnna wizyta gdzie nie mogłem odmówić kawałka ciasta.
Moimi głównymi źródłami pożywienia były:
- Mięso
- Jaja
- Ryby
- Warzywa
- Nasiona
- Orzechy
- Sery
- Awokado
- Oleje
- Odżywka białkowa
Jakie posiłki jadłem podczas diety
Nie liczyłem kalorii co do jednej każdego dnia lecz wypracowałem sobie wzorzec, który powtarzałem każdego dnia:
- Śniadanie – najczęściej omlety (3 jaja, warzywa, mięso/ryba)
- 4 posiłki w ciągu dnia to te same lunchboxy (ok. 600g mięsa/ryby, 800g warzyw, 40g tłuszczów podzielonych na 4 równe porcje)
- Kolacja to znowu omlet, mięso lub ryba (zależnie od tego co było w ciągu dnia) z lekkimi warzywami (najczęściej sałaty).
Czego nie jadłem podczas diety?:
- Produktów mącznych
- Ryżu, kaszy itp.
- Alkoholu
- Skrobi
- Słodyczy
- Treningi i aktywność
A co z treningami?
Nie czyniłem większych zmian w treningu, gdyż przy ujemnym bilansie kalorycznym dokładanie sobie kolejnych aktywności byłoby strzałem w stopę. Dodatkowo mój zabiegany tryb życia też nie pomaga. Prowadzę dwie firmy co oznacza pracę po kilkanaście godzin dziennie. Moja aktywność tygodniowa to:
- 3x trening siłowy
- 3x aeroby (2x piłka nożna, 1x squash)
Efekty diety Keto Challenge
Przez dwa tygodnie moja waga zmieniła się równo o 1kg. Z 87,3 kg na 86,3 kg. Dodatkowo w talii zgubiłem dwa centymetry. Zmiany wizualne w sylwetce także zauważam na plus. Polepszyło się także moje samopoczucie w ciągu dnia i miałem o dziwo więcej energii (szczególnie w drugim tygodniu).
Dodatkowe subiektywne odczucia to między innymi ciągła sytość przy jednoczesnym braku „pełności” żołądka. Jeśli chodzi o zdjęcia to oba robione były po chwilę po treningu i o podobnej porze dnia. Jedyna różnica to inny telefon, stąd trochę inne światło.

Podsumowanie
Czy w dwa tygodnie można przejść „metamorfozę”? Absolutnie nie i nie o tym jest ten wpis. Ten wpis ma Wam uzmysłowić, że zabierając się za żywienie zawsze warto mieć strategię. I że nawet po dwóch tygodniach można otrzymać od organizmu pozytywny „feedback” w postaci efektu, który napędzi nas do dalszej pracy oraz potwierdzi że idziemy w dobrą stronę (lub też nie). Zobacz też inne inspirujące historie i metamorfozy sylwetek kobiet i mężczyzn.
Pokazałem jedną z opcji. Moim zdaniem odpowiednią dla większości populacji, gdyż w dzisiejszej diecie Kowalskiego mamy zbyt dużo węglowodanów. Oczywiście całkowita rezygnacja z nich jest skrajnością, dlatego też trwało to u mnie tylko 14 dni aby teraz stopniowo zwiększać ich spożycie do optimum. Jeżeli przymierzasz się właśnie do zrobienia czegoś ze swoim żywieniem, ograniczenie lub czasowa rezygnacja z węglowodanów będzie dobrym pomysłem na start.
Zachęcam cię do zapisania się do mojego newslettera. W prezencie mam dla Ciebie specjalnego e-booka z inspiracjami na lunchboxy. 7 lunchboxów na 7 dni.
Przy okazji możesz też poznać inny rodzaj diety. Przeczytaj dieta niskowęglowodanowa zasady.