3 lat i 46 dni temu
Relacja z podróży i biegania w Malmö w Szwecji
Jak to wszystko się zaczęło i jak udało się biegać w Szwecji, Wyzwania i marzenia są od spełniana.
Marzenia o Szwecji
Na chwilę przenieśmy się do przeszłości. Mamy sierpień 2021. Pandemia trochę odpuszcza, czas więc w końcu nadrabiać rzeczy, których nie wolno było robić wcześniej. Siedząc sobie nad basenem na greckich wakacjach i przeglądając ceny biletów lotniczych (ot, takie hobby) natrafiłem na pewien rejs promem. To spowodowało, że zapaliła mi się lampka.
Trasa Gdańsk – Malmo (Szwecja). Jeszcze tego samego dnia kupiłem 2 bilety i puściłem wici na grupie, że organizujemy drugą edycję „Lecimy Pobiegać”. O pierwszej wyprawie do fińskiego Turku możesz poczytać w artykule Bieganie w Finlandii
Tak jak za poprzednim razem jeszcze tego samego dnia bilety miało kupione kilkanaście osób. Cel był jasny:
wylot rano z Gdańska -> pętelka po Malmö -> powrót do domu na obiad tego samego dnia
Przygotowania do podróży i lecimy!
Zaczęliśmy krótkie przygotowania do podróży do Szwecji. Większość uczestników wyjazdu do Malmo była wytrenowana. Planowany dystans miał być również średnio łatwy do pokonania przez wszystkich.
I tak 2 października o 5:00 14 osób w kreatywnych nakryciach głowy (takie było zadanie dodatkowe) zebrało się na gdańskim lotnisku i na pół dnia oddało się w moje ręce. Jeszcze przed wylotem na pokładzie samolotu Wizzair spotkała nas miła niespodzianka. Dzięki moim znajomościom w liniach lotniczych Wizzair (dzięki Marek!), pilot przywitał naszą ekipę przez mikrofon.
Bieganie w Malmo
Wylądowaliśmy samolotem w Szwecji. Spotkała nas pogoda jakiej można było się spodziewać: 15 stopni, siąpiący deszcz, bezwietrznie. Do biegania ujdzie. Z portu lotniczego Malmö-Sturup z umówionym polskim taksówkarzem udaliśmy się do centrum miasta. Polecam Malmo Taxi PL.
Przyznaję o Malmo nie wiedzieliśmy wiele. Nie wiem czy taksówkarz żartował odpowiadając na pytanie „z czego słynie Malmo?”. Dowiedzieliśmy się, że ostatnio głównie z porachunków gangsterskich. Tego dnia wszyscy gangsterzy jeszcze spali. Sobota 8:00 w centrum miasta pustki.
Most nad Sundem
Naszym celem było dobiegnięcie z centrum Malmo do cudu architektury Mostu nad Sundem (szw. Öresundsbron). Ponad siedmio-kilometrowy most łączy Szwecję z Danią.
Ruszyliśmy i rozpoczęliśmy bieg. Początkowo trzymaliśmy się razem, lecz w miarę dystansu, co normalne, grupa zaczęła się dzielić. Biegliśmy jednak wzdłuż wybrzeża więc każdy się widział. Spotkać można było głównie innych biegaczy oraz osoby na spacerze z psem. Miasto w dalszym ciągu jeszcze spało.
Trasa naszego biegu przebiegała po czymś co Szwedzi nazywali plażą. Jeżeli to faktycznie była ich plaża, to już wiem dlaczego tylu ich przyjeżdża w sezonie do Gdańska. Po odcinku piaskowym mieliśmy przyjemność biec po ogromnym parku gdzie oko cieszył bezkres zieleni. Po około godzinie biegu i 8 kilometrach wszyscy zameldowaliśmy się na punkcie widokowym przy moście Öresundsbron.
Powrót do centrum
Pogoda wciąż była mocno jesienna, więc postanowiliśmy nie czekać zbyt długo. Plan to wrócić do centrum aby mieć chwilę czasu wolnego. Na powrót obraliśmy drogę wzdłuż brzegu, ale bardziej w głębi lądu. Biegliśmy cały czas mając przed oczami ogromne zielone tereny gdzie zapewne jak jest ładna pogoda w różnoraki sposób można spędzić czas wolny.
Oczywiście nie obyło się bez małych potknięć nawigacyjnych. Niesamowite, że mając dokładną mapę z nawigacją i całym zapleczem można zabłądzić w niedużym mieście jakim jest Malmo. A jednak. Wyszliśmy jednak na prostą, znowu podzieliliśmy się na mniejsze grupy i każdy swoim tempem dotarł do celu jakim było centrum szwedzkiego miasta.
Było około południa także mieliśmy prawie 2 godziny czasu wolnego. Poszliśmy zjeść w pobliskim fast foodzie (wstyd mi do teraz). Kupiliśmy też pamiątki i zbieraliśmy się do wylotu. Około godziny 14 zameldowaliśmy się na lotnisku Malmö-Sturup aby dwie godziny później być już w domu.
Podsumowanie wycieczki do Malmo
Wyjazd do Szwecji uważam za udany. Przebiegliśmy się w innej scenerii niż zawsze. Kilka godzin to za mało aby wyrobić sobie opinie o miejscu. Chciałbym wrócić tu kiedyś na dłużej. Na ten moment moje spostrzeżenie to, że dało się zauważyć słynny szwedzki minimalizm oraz wolniejszy trybu życia u napotkanych ludzi niż w Polsce. Gdyby tego dnia było słonecznie, zapewne widoki byłyby jeszcze przyjemniejsze, no ale nie można mieć wszystkiego.
Poniżej trasa naszego biegu w Malmo z aplikacji Polar.
Kolejna wycieczka biegowa za nami! Mamy już Finlandię i Szwecję. Co dalej? Dajcie znać w komentarzach gdzie chcielibyście pobiegać
Dołącz do grupy Sportowo Niepoprawni na Facebooku i bądź na bieżąco z naszymi wydarzeniami. Zobacz też naszą sportową wyprawę do Hiszpanii, Chorwacji, Maltę w zimie i rowerami do Niemiec.