Biegamy w Gdańsku! Train Me Now Big Test za Nam

1 lat i 18 dni temu

Biegamy w Gdańsku! Train Me Now Big Test za Nami!

W ostatnią niedzielę w Gdańsku miała miejsce premierowa impreza tego typu organizowana przez nas. Ponad 50 osób wystartowało w rodzinnym biegu z przeszkodami dla dzieci i dorosłych w stylu TMN.

Skąd taki pomysł?

Geneza powstania zawodów: od początku roku nosiliśmy się z zamiarem wystawienia naszej ekipy Sportowo Niepoprawni na dobrze znanym biegu z przeszkodami. Uruchomiliśmy nawet darmowe zajęcia Train and Run, które powstały, aby przygotować ekipę do tego biegu.

Na kilka tygodni przed planowanym startem, zobaczyliśmy naszym zdaniem przesadzone ceny biletów i szybko stwierdziliśmy: robimy własny event, dla naszych ludzi. Jak to u Nas bywa – wszystko na wariackich papierach. Odbyliśmy z ekipą spotkanie, gdzie szybka burza mózgów pozwoliła opracować koncepcje wydarzenia. Następnie wzięliśmy się za przygotowania – jako, że budżet był niewielki, musieliśmy polegać na kreatywności. Ostatnim krokiem były szybkie i sprawne zapisy, które nasze biuro ogarnęło w trymiga. 50 osób na listach startowych. Pozostała realizacja.

I tak oto co nam z tego wyszło…

zawody dla biegaczy w Gdańsku

Dzień startu

Nasza ekipa w składzie: Ewelina, Czarek, Bartek i Olek zebrała się około 8.00 w ciepły, lecz deszczowy niedzielny poranek. Pogoda była mocno średnia, więc lekko obawialiśmy się o frekwencje. Jednakże po chwili okazało się, że nasze groźby odnośnie tego, co będzie jak ktoś nie przyjdzie przyniosły efekt – wszyscy są. Można zaczynać.

biegacz grupa osób w Gdańsku

Bieg dzieci

Zaczęliśmy od wspólnej rozgrzewki, następnie ustawiliśmy dorosłych dookoła trasy i zaczęliśmy odprawę z dziećmi. Wszyscy w bojowych nastrojach. Najmłodszy uczestnik miał 4 lata, najstarsza uczestniczka 12. Start.

Pierwszym zadaniem było wypić eliksir szybkości (zmieszany sok pomarańczowy i pomidorowy) i wziąć jajko, którego trzeba było pilnować przez cały bieg.

Następnie pierwsze kółko dookoła trasy, zadanie, rozwiązanie zagadki i tak kilka razy. Wszystkie „przeszkody” dzieci:

  1. Wypić eliksir
  2. Odebrać jajko
  3. Kółko 1
  4. Pajacyki
  5. Zagadka 1
  6. Kółko 2
  7. Przysiady
  8. Zagadka 2
  9. Kółko 3
  10. Czołganie w błocie
  11. Kółko 4
  12. Spacer po linie nad przepaścią
  13. Oddanie jajka
  14. Meta

Dzieciaki podeszły poważnie do zadania. Już w połowie biegu widać było spore zmęczenie, ale dzięki wsparciu kibiców i trenerów wszyscy ukończyli bieg z uśmiechem na buzi. Rodzice zgodnie z prośbą motywowali, a nie podpowiadali, co sprawiało, że dzieciaki musiały się mocno skupić, żeby rozwiązać wszystkie zadania. O tak, propagujemy samodzielność.

Meta. Rozdanie medali, uśmiechy na twarzy, piątki i zdjęcia.

Następnie dzieci przejęła nasza specjalistka od żywienia – Pani Ewelina, która prowadziła zabawy i eksperymenty związane właśnie z odpowiednim żywieniem.

A teraz crème de la crème – bieg dorosłych

Na starcie ustawiło się 14 par dorosłych (i młodzieży), którzy jedyne co wiedzieli, to to, że mają być w parze i że będzie jakiś bieg. Celowo nie zdradzaliśmy im jakie czekają ich wyzwania, aby był element zaskoczenia (no i abyśmy my, trenerzy mieli większy ubaw). Szybka odprawa odnośnie pierwszej części biegu i następnie „będziecie się dowiadywać na bieżąco”.

Poniżej opis wszystkich przeciwności jakie spotkały uczestników tej imprezy:

  1. Start
  2. Wypić eliksir (czyli mix tego co zostało w barku Trenera Czarka)
  3. Taczki w parach na długości 50m
  4. Pierwszy kilometr biegu
  5. 300 pajacyków
  6. Zagadka 1: w którym roku powstało Train Me Now? (same pudła – prawidłowa odpowiedź to 2015)
  7. Wykroki na długości 50m związani za ręce „trytytkami”.
  8. Drugi kilometr biegu (wciąż związani)
  9. 100 padnij powstań
  10. Zagadka 2: Wymień imiona wszystkich 3 trenerów (tutaj już sporo poprawnych odpowiedzi)
  11. Bieg na barana na długości 50m
  12. Trzeci kilometr biegu (tym razem związani za nogi liną)
  13. Zagadka 3: Więcej niż jedno zwierzę to…? (tutaj niezapomniany widok reakcji osób, którzy nie do końca umieją w Internet i jednocześnie duma z Antka rocznik 2009, który bez zastanowienia odpowiedział – lama)
  14. Czwarty kilometr biegu (związani liną za tułowia)
  15. 100 razy przysiad wyskok
  16. Piąty kilometr biegu (w końcu normalnie)
  17. Meta

Wyszło nam około godziny czasu, co uznaje za całkiem niezłe tempo. Po przekroczeniu linii mety wszyscy wyglądali na zmęczonych i zadowolonych. Następnie uroczyste wręczenie medali i szybki poczęstunek. Impreza zamknięta. Mamy to.

Ja osobiście miałem zdarte gardło przez darcie się do megafonu, ale czuje, że było warto. Słowem podsumowania niech będzie to, co napisałem swojej ekipie: z kawałka liny i trytytków zrobiliśmy fajny event dla 50 osób. Strach, co będzie jak dorwiemy się poważniejszych sprzętów.

Dziękuje całej mojej ekipie za zaangażowanie oraz wszystkim uczestnikom za udział. Im więcej Was będzie, tym większe, bardziej pokręcone rzeczy będziemy dla Was robić. Do następnych!

Biegamy w Gdańsku! Train Me Now Big Test za Nam